Drużyna Marka Zuckerberga nie próżnuje. Użytkownicy Facebooka praktycznie non stop obserwują mniejsze bądź większe zmiany w funkcjonowaniu ulubionego portalu społecznościowego.
Tym razem jego twórcy zapowiedzieli naprawdę duże modyfikacje, które odczują wszyscy. Być może już o nich słyszałeś, a jeśli nie, to poniżej znajdziesz informacje na ten temat. Opisaliśmy także sposoby na ograniczenie strat, które mógłbyś ponieść w związku z nowymi celami zespołu Facebooka.
Medium bardziej społecznościowe
Zgodnie z oficjalnymi komunikatami autorzy Facebooka, po czternastu latach istnienia platformy, uznali, że oddalili się od pierwotnego zamysłu, który przyświecał im, kiedy rozpoczynali działalność. Na początku ideą portalu było zapewnienie łatwego w obsłudze narzędzia do porozumiewania się oraz tworzenia sieci towarzyskiej. FB już dawno przestał służyć jedynie do kontaktu z osobami ważnymi dla użytkowników. Informacje od znajomych zostały przyćmione przez natłok treści biznesowych, wpisów sponsorowanych i newsów od polubionych profili firmowych. To zaś, według badań twórców portalu, niekoniecznie służy szczęściu i satysfakcji z jego użytkowania.
Postanowiono zatem, że w 2018 roku ograniczone zostaną treści biznesowe na stronie głównej aktualności. Dla użytkowników oznacza to, że odtąd w swoim newsfeedzie nie znajdą prawie żadnych informacji, pochodzących z ulubionych stron. Ilość treści reklamowych w postach także się zmniejszy. Widoczne będą tylko materiały z tych fanpage’y, które dodasz do obserwowanych oraz (w pewnym stopniu) także komunikaty skłaniające użytkowników do interakcji.
W tym miejscu szczególnie zachęcamy do obserwowania ważnego dla Ciebie contentu. Wystarczy, oprócz polubienia danego profilu, kliknąć również, że chcesz go obserwować i widzieć wszystkie aktualności. Dzięki temu nie pominiesz nowości z wybranej strony. Obserwuj nasz fanpage, a nadal będziesz mieć dostęp do ważnych i inspirujących treści na temat e-marketingu.
Co czeka właścicieli profili firmowych? Na pewno zauważą oni spadek zasięgów na swoich fanpage’ach. Już wcześniej możliwość bezpłatnego docierania do odbiorców była sukcesywnie ograniczana, teraz jednak twórcy Facebooka postanowili pokazywać użytkownikom wyłącznie angażujące, skłaniające do dyskusji i interakcji treści. Jak pisze Mark Zuckerberg, bierne śledzenie pojawiających się materiałów nie daje użytkownikom takiej satysfakcji, jak dzielenie się opiniami i branie udziału w merytorycznych rozmowach.
Celem zespołu Facebooka na najbliższy rok ma być zatem zwiększenie satysfakcji osób korzystających z portalu. Użytkownicy w pierwszej kolejności zobaczą elementy udostępnione przez znajomych, ponieważ według twórców najpopularniejszej platformy to właśnie relacje z przyjaciółmi zwiększają poczucie szczęścia. Informacje i dyskusje na interesujące użytkowników tematy mają zejść na dalszy plan.
Co to oznacza dla właściciela fanpage’a?
Firmy posiadające swoje profile biznesowe na Facebooku obawiają się, że na skutek zmian będą musiały ponieść duże koszty, aby dotrzeć do swoich klientów. Jeśli jednak zastosuje się pewne metody, to spadek zasięgu może być mniejszy.
Warto wspomnieć, że i wcześniej, aby dobrze wypromować treści, trzeba było zapłacić. Można, co prawda, tworzyć profil firmy bez sięgania do portfela, ale widoczność wpisów w aktualnościach fanów będzie wtedy bardzo ograniczona. Zawsze dobrze było podpromować posty albo zakupić inną reklamę, aby mieć większy zasięg, w tym ten organiczny (gdy Facebook widzi, że ludzie dobrze reagują na dany wpis, sprawia, że dociera on do jeszcze większej ilości odbiorców). Teraz jednak reklamowanie poszczególnych postów na profilu firmowym może okazać się konieczne, jeśli będziesz chciał do kogoś dotrzeć.
Możesz jednak zmniejszyć negatywne konsekwencje wprowadzanych w tym roku zmian. Są pewne metody, które sprawiają, że Facebook we własnym zakresie wspiera rozprzestrzenianie się poszczególnych treści publikowanych na fanpage’u. Jeśli chcesz płacić mniej za swój e-marketing na Facebooku, to czytaj dalej.
Jak za darmo zwiększać widoczność treści?
Firmy, które od dawna potrafią aktywizować swoich odbiorców, nieco mniej odczują zmiany, które będą miały miejsce na Facebooku. Treści skłaniające do interakcji będą bowiem wyróżniane, w przeciwieństwie do typowo informacyjnych materiałów. Nie oznacza to jednak, że modyfikacje w ogóle nie dotkną angażujących profili. Po prostu będzie to miało na nie mniejszy wpływ.
Jeśli więc do tej pory tego nie robiłeś, czas skupić się na budowaniu zaangażowania. Stwórz strategię, która zminimalizuje koszty zmian na platformie.
Aby zwiększyć widoczność swoich treści na Facebooku, powinieneś np.:
-publikować więcej materiałów wideo,
-tworzyć wpisy łatwe w odbiorze i angażujące,
-postawić na kreatywność,
-wykorzystywać alternatywy do zwykłych wpisów na fanpage.
Więcej artykułów na temat mediów społecznościowych znajdziesz tutaj.
Messenger i wydarzenia – minimalizacja ponoszonych kosztów
Prawdopodobnie całkowicie nie unikniesz zmniejszenia zasięgów. Trudno tłumaczyć ich ucięcie wyłącznie dbałością Zuckerberga o komfort doznań użytkowników.
Wiadomym jest, że portal szuka coraz nowszych sposobów na to, abyśmy zostawiali na Facebooku więcej pieniędzy. Można jednak minimalizować ponoszone koszty. Staraj się stworzyć taką strategię marketingową, która będzie wpisywała się w myśl przewodnią autorów najpopularniejszego medium społecznościowego. Angażuj, angażuj i jeszcze raz angażuj!
Można robić to na przykład, tworząc wydarzenia. Z natury bardziej przyciągają uwagę i skłaniają do reakcji, więc żal z nich nie skorzystać. Warto je organizować także dlatego, że twórcy FB będą je faworyzować na tle innych wpisów.
Na Facebooku istnieją też grupy. Ich członkowie często są bardziej zaangażowani niż ogół użytkowników Facebooka. Jeśli stworzysz grupę tematyczną, w której ludzie będą chętnie dzielić się swoimi pomysłami i case’ami, to wyświetlenie w aktualnościach nie będzie Ci niezbędne. Treści z grupy powinny być zresztą lepiej widoczne w newsfeedzie, właśnie za sprawą aktywności jej członków.
Jest jeszcze inna opcja – Messenger. Za jego pośrednictwem możesz wysyłać swoim odbiorcom interesujące ich materiały. Udostępniaj im kody rabatowe, darmowe treści i wiele innych. Najpierw jednak, aby nie zostać posądzonym o SPAM i w pełni korzystać z dobrodziejstw Messengera, musisz zachęcić użytkowników, aby wyrazili zgodę na otrzymywanie od Ciebie wiadomości. Ułatwi Ci to np. narzędzie Chatfuel, na którym możesz zaprogramować bota.
W jednym ze swoich Facebookowych postów zachęć odbiorców do pozostawienia pod spodem komentarza, jeśli chcą, abyś napisał do nich na Messengerze i wysłał więcej informacji na jakiś interesujący ich temat. (Możesz udostępnić darmowy materiał czy swoją platformę z wiedzą.) Wcześniej jednak zaprogramuj w Chatfuelu bota, który będzie automatycznie wysyłał wiadomość do użytkowników, którzy taki komentarz zostawią. Ustaw treść, dodaj materiał, który będziesz udostępniał. Najlepiej dorzuć też zgodę na otrzymywanie od Ciebie wiadomości, którą odbiorca będzie mógł zaznaczyć albo z niej zrezygnować.
Kiedy użytkownik wyrazi zgodę, będziesz mógł kontaktować się z nim poprzez firmowego Messengera. Nim jednak wyślesz wiadomość, każdorazowo upewnij się, że odbiorcy wyrażają zgodę na ich otrzymywanie. Uchroni Cię to przed konsekwencjami prawnymi.
Kontaktuj się tylko z tymi, którzy tego chcą!
Czy użytkownicy naprawdę wolą widzieć posty znajomych?
Dotąd Facebook służył ludziom w różnych celach. Jedni lubią obserwować, co dzieje się u znajomych, którzy są blisko i daleko. Inni używają tego portalu wyłącznie biznesowo. Jeszcze inni traktują go jako źródło informacji, np. tych branżowych, oraz cenią sobie kontakt z osobami, które są biegłe w danym temacie i mogą inspirować.
Nie trzeba więc zapewniać, że nie wszyscy tęsknimy za początkami Facebooka, kiedy to strony firm dopiero na nim raczkowały. Dobrze prowadzone profile mają dziś wiele atutów. Czy naprawdę bardziej od nich wolimy obserwować, co znajomy zjadł na obiad?
Badania dowodzą, że częste używanie Facebooka może powodować pogorszenie samopoczucia, obniżenie samooceny i wywoływać szereg innych objawów właściwych dla depresji.
Agnieszka Kręblewska, Psychologia-Społeczna.pl
Badania pokazują, że śledząc na bieżąco losy znajomych, niekoniecznie czujesz się dobrze. Możesz szybko zacząć porównywać swoje życie do tego wyimaginowanego, prezentowanego na tablicy kolegi. Mimowolnie pojawi się zazdrość, że ten czy tamten był na wakacjach za granicą, że ma takie świetne zajęcia itp. Poza tym zamiast się spotkać, dowiadujesz się przez Facebooka, co u kogoś słychać. Nie wnikasz, czy na pewno kolega jest taki zadowolony, jak to prezentuje w mediach społecznościowych.
Czy Facebook naprawdę ma służyć do promowania siebie jako jednostki z idealnym życiem, idealną rodziną, idealnym pupilem i stanem majątkowym? Czy na tym opierają się współczesne przyjaźnie?
Napisz w komentarzach, do czego Ty potrzebujesz Facebooka!
Miej alternatywy dla Facebooka
Jak pisaliśmy już wielokrotnie, Facebook (ani żadne inne medium społecznościowe) nie powinien być głównym kanałem komunikacji marki z odbiorcami. Firmy, które do tej pory miały profil wyłącznie na FB, ucierpią podwójnie.
Rozsądnym posunięciem biznesowym jest bycie przygotowanym na to, że każdy portal społecznościowy zmienia się według wizji jego twórców. Nie wpłyniesz na takie wydarzenia, więc zawsze miej alternatywy. Swoją stronę internetową traktuj zaś jako bazę, punkt wyjścia do dalszych działań. Dzięki temu, gdy nadejdą kolejne niezbyt optymistyczne zmiany, nie stracisz tego, co przez lata budowałeś.
Bądź przygotowany na koniec Facebooka w znanej wersji. Nie przestrasz się zmian na Snapchacie, Youtubie czy w jakimkolwiek innym miejscu. Dzięki bazowaniu na własnym kanale, stracisz najwyżej część odbiorców, ale nie wszystkich. Ci, którzy naprawdę Cię lubią, dalej będą zaglądać na Twojego bloga (pod warunkiem, że na bieżąco publikujesz) czy kontaktować się z Tobą e-mailowo.
Nie daj się zwariować
Zmiany często wzbudzają opór. Nie ma sensu jednak złościć się na coś, na co nie ma się wpływu. Autorzy fanpage’y, którzy tak robią, marnują czas. Mogliby go natomiast spożytkować na szukanie rozwiązania zanim jeszcze będą się odbijać od ściany, próbując cokolwiek zakomunikować swoim odbiorcom.
Nie daj się zwariować, oczekując facebookowego końca świata. To tylko kolejny krok w kierunku jeszcze większej komercjalizacji portalu. Nie rezygnuj z niego, ale wykorzystuj tak, aby budować interakcje, a co za tym idzie – silne relacje z użytkownikami. Będziesz miał z tego podwójną korzyść w postaci mniejszych wydatków na reklamę oraz bardziej lojalnych odbiorców.
Napisz nam, co sądzisz o zapowiedziach zespołu Zuckerberga i jak zamierzasz zareagować.
Może podsuniesz komuś ciekawą myśl. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii.
Powiązane wpisy
Darmowa wycena: