19 lutego 2015

Google Analytics i SEO

Google Analytics i SEO

Skuteczne pozycjonowanie to odpowiednio dobrana strategia, wiedza oraz narzędzia wspomagające. Jednak skuteczne SEO to również wiarygodne dane, na jakich można oprzeć swoje działanie.
Specjaliści od pozycjonowania korzystają z różnego rodzaju narzędzi, które wspomagają ich działania w zakresie SEO. Każdy z nich ma swoje bardziej lub mniej ulubione programy. Bez względu jednak na gusta, wszyscy lub prawie wszyscy używają Google Analitics.

Google Analitics w liczbach

Jak podaje serwis W3Techs.com ponad 50% stron funkcjonujących w sieci używa Google Analitics (prawie 82% udziału w rynku). Dla porównania, znajdujący się na drugim miejscu Yandex wykorzystywany jest tylko na blisko 7% stron internetowych (udział w rynku ponad 4%). Już same te liczby mówią o popularności narzędzia analitycznego od Google, które zostało udostępnione w roku 2005. Zakres wykorzystywania tego narzędzia w pozycjonowaniu jest bardzo zróżnicowany. Niektóre osoby używają tylko podstawowych raportów, inne opierają się na zaawansowanych możliwościach Google Analitics. Sprawdźmy, co na początek może nam się przydać w działaniach SEO.

Ruch i frazy

Każdy, kto ma chociaż najmniejsze doświadczenie w pozycjonowaniu oraz w prowadzeniu internetowego biznesu wie, że tutaj liczy się, przede wszystkim, jakość ruchu, a nie ilość. Dzięki Google Analitics możemy dowiedzieć się, które frazy są najpopularniejsze i generują największy ruch. Jednak do zbadania jakości tego ruchu przyda się już Google AdWords. Nie potrzeba do tego wcale dużego budżetu. Dzięki temu, możemy sprawdzić różne warianty działania.
Google Analitics pozwala także na korzystanie z danych zbieranych przez inne narzędzia amerykańskiego koncernu. Dobrym rozwiązaniem będzie zintegrowanie Google Analitics z Webmaster Tools. To dostarczy nam informacji na temat widoczności naszego serwisu w sieci i będziemy mogli przeanalizować frazy, na które użytkownicy wchodzą na naszą stronę. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że Webmaster Tools dostarczy nam tylko danych poglądowych, co oznacza, że nie do końca będą one odpowiadały Google Organic.
Jeśli już jesteśmy przy danych organicznych, warto zauważyć, że ogromna większość fraz kluczowych z Google Organic jest umieszczana pod pozycją „not provided”. Niestety, Google przyjęło taktykę coraz większego ograniczania informacji na temat tych fraz w swoich narzędziach służących do analizy. Taka sytuacja bardzo utrudnia badanie skuteczności poszczególnych fraz. Żeby poznać kombinację słów, na które wchodzą użytkownicy z wyszukiwarki, trzeba w „Wymiarze Dodatkowym” wybrać opcję „Tytuł Strony” i rozwinąć title tag.

Linki i szybkość ładowania

Google Analitics można także wykorzystać do sprawdzenia linków przychodzących. To również warto mieć pod kontrolą, ponieważ obecnie ich jakość jest bardzo ważna dla Google. Najłatwiej, oczywiście, można to zrobić w Webmaster Tools, ale w Google Analitics można podejrzeć spis stron, które odsyłają do naszej witryny. Należy wybrać „Pozyskiwanie”, potem w „Wymiarze Podstawowym” klikamy na „Strony wejścia”, a w „Wymiarze Dodatkowym” – „Pełna strona odsyłająca”.
Bardzo przydatną funkcją Google Analitics jest raport dotyczący szybkości ładowania naszego serwisu. To również ma wpływ na pozycjonowanie witryny. Trudno liczyć na lepsze wyniki w wyszukiwarce, gdy strona bardzo wolno się otwiera. Dane otrzymamy, wybierając „Zachowanie”, a potem „Szybkość witryny”. Warto dodać, że Google Analitics nie zostawia z problemem wolnego ładowania stron bez podpowiedzi. Gdy witryna ma kłopot z szybkością działania, otrzymamy rady, co poprawić i zoptymalizować, żeby osiągnąć lepsze rezultaty. Wszystko to dzięki PageSpeed Insights.

Monitorowanie serwisu

Należy wiedzieć, że Google, dbając o jak najlepsze wyniki zwracane przez swoją wyszukiwarkę, stara się zwalczać witryny, które często mają problem z dostępnością, deprecjonuje także odnośniki, które nierzadko prowadzą do strony błędu 404. Dlatego nie warto dawać powodu Google, by obniżała pozycję naszego serwisu przez problem z dostępnością. Oczywiście, podstawą jest dobry, niezawodny hosting, ale warto również monitorować dostępność serwisu w sieci, co pozwoli na szybką reakcję. Do tego bardzo przydatne będą alerty, jakie można ustawić w Google Analitics. Na naszą skrzynkę e-mail przyjdzie informacja, gdy coś niepokojącego zacznie dziać się z naszą witryną (np. ogromny spadek wejść w porównaniu do danych z przeszłości).
Oczywiście to, o czym tutaj pisaliśmy jest zaledwie początkiem, wprowadzeniem do tego, co tak naprawdę potrafi Google Analitics i do tego, jakie ma możliwości. Każdy, kto zaczyna przygodę z SEO, może skorzystać najpierw z tych prostych rozwiązań. Potem jednak warto rozwijać swoją wiedzę w tym zakresie i poznawać coraz dokładniej narzędzie od Google.

Oceń ten artykuł

Średnia ocen użytkowników 0 / 5. Ilość głosów użytkowników 0

Brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Darmowa wycena:

    *Wyrażam zgodę na otrzymywanie treści marketingowych i informacji handlowych od Pikseo Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Sp. K. z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej (za pośrednictwem np. telefonu czy poczty elektronicznej ) w celu promocji usług Pikseo w tym m.in. przedstawienia informacji o aktualnych promocjach czy akcjach marketingowych.
    Polityka Prywatności